SEOUL – W miarę kontynuowania akcji ratunkowych po tragedii w Seulu, władze utworzyły prowizoryczne centrum zarządzania katastrofami i szpital pierwszej pomocy pod kilkoma namiotami przed hotelem Hamilton, w pobliżu miejsca śmiertelnego wybuchu.
Ustawiono tam białe tablice z informacjami regularnie aktualizowanymi przez władze, w tym liczbą ofiar śmiertelnych i listą potwierdzonych ofiar. Do zgłaszania zaginionych osób dedykowane było biurko ze schowkiem i długopisem.
Niektórzy byli przykryci kocami kosmicznymi, gdy ratownicy udzielali pierwszej pomocy. Setki policjantów ściśle kontrolowało dostęp do terenów otaczających stoiska.
W pobliżu prowizorycznego ośrodka ratownicy opatrywali rannych, wykonując kilkadziesiąt osób resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Lekarze z noszami przenieśli ofiary do karetek po drugiej stronie ulicy.
Strażacy z latarkami ukryli się w zaklejonej taśmą alejce. Nie powiedzieli tego, co badali.
„Priorytetem jest ewakuacja i ratowanie ofiar. Powinni zostać jak najszybciej zabrani na pomoc medyczną w nagłych wypadkach” – powiedział prezydent Yoon Suk-yeol swojemu gabinetowi.
„Totalna praktyka zombie. Nieprzepraszający analityk. Webman. Typowy fanatyk piwa. Introwertyk. Pisarz”.