Powstanie lewicy pokonuje prawicę, ale wybory we Francji kończą się impasem



CNN

A Lkoalicja lewicowa Po niedzielnym głosowaniu taktycznym zdobyła więcej mandatów we francuskim parlamencie Druga tura wyborów Skrajnie prawicowa partia Marine Le Pen została pokonana, ale jeśli żadna z partii nie uzyskała bezwzględnej większości, Francja pozostanie w politycznym zawieszeniu.

Niespodziewanym wynikiem Nowy Front Ludowy (NFP) – koalicja partii, od skrajnie lewicowej France Unboot po umiarkowanych socjalistów i ekologów – zdobył 182 mandaty w Zgromadzeniu Narodowym, stając się największą grupą. Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że brakuje im 289 głosów potrzebnych do uzyskania większości absolutnej.

Centrowy blok prezydenta Emmanuela Macrona, który w ubiegłej niedzieli w pierwszej turze głosowania spadł na fatalne trzecie miejsce, odnotował silne odbicie i zdobył 163 mandaty. Pomimo prowadzenia po pierwszej turze głosowania, skrajnie prawicowa partia Zjednoczenie Narodowe (RN) Marine Le Pen i jej sojusznicy zdobyli 143 mandaty.

Dobre wyniki RN w pierwszej turze podsyciły obawy, że Francja może być o krok od wyboru swojego pierwszego skrajnie prawicowego rządu od czasów kolaborującego z II wojną światową reżimu Vichy. Jednak niedzielne wyniki były poważnym zaskoczeniem i pokazały przemożne pragnienie francuskich wyborców, aby uniemożliwić skrajnej prawicy przejęcie władzy – nawet kosztem zawieszenia parlamentu.

Po pierwszej turze bezprecedensowa liczba mandatów – ponad 300 – przypadła w trójstronnej turze pomiędzy Ensemble, NFP i RN. Do wtorku ponad 200 kandydatów centrowych i lewicowych wycofało się z drugiej tury, próbując uniknąć podzielonego głosowania.

Kiedy ogłoszono przepowiednię, na ulicach Paryża rozległy się wiwaty. Przemawiając do tłumu zachwyconych zwolenników w pobliżu placu Stalingradu, Jean-Luc Mélenchon, przywódca francuskiej partii Anbo, powiedział, że wyniki „przyniosły wielką ulgę dla większości ludzi w naszym kraju”.

„Nasi ludzie wyraźnie odrzucili najgorszy scenariusz” – powiedział Mélenchon. „Nastąpił spektakularny wzrost mobilizacji obywatelskiej!”

READ  Trwa dochodzenie w sprawie strzelaniny sędziego Andrew Wilkinsona w Maryland. Teraz urzędnicy szukają odpowiedzi – i ochrony innych sędziów

Zwolennik Macrona Gabriel Atal ogłosił w poniedziałek rano swoją rezygnację ze stanowiska premiera. Wydawało się, że ostro zareagował na decyzję Macrona o wezwaniu do przyspieszonego referendum, twierdząc, że „nie zdecydował się” na rozwiązanie francuskiego parlamentu.

W innych częściach Paryża ożywiona atmosfera podczas wydarzenia kampanii RN w Bois de Vincennes zamieniła się w duszność na godzinę przed zamknięciem lokali wyborczych. Po ogłoszeniu prognozy, Jordana Bartelę28-letni przywódca partii powiedział, że Francja pogrążyła się w „niepewności i niestabilności”.

Wybrany na przywódcę przez Marine Le Pen w celu uwolnienia partii od jej rasistowskich i antysemickich korzeni, Bartella zbliżył partię do bram władzy niż kiedykolwiek wcześniej. Rozczarowany wynikami, ostro skrytykował NFP jako „koalicję szacunku”.

„Od jutra nasi przedstawiciele zajmą swoje miejsca, aby zapewnić, że przeciwstawimy się polityce imigracyjnej i innej polityce skrajnej lewicy. „Nie wejdziemy w żaden sojusz ani kompromis, będziemy po stronie narodu francuskiego” – powiedział.

Yara Nardi/Reuters

Zwolennicy skrajnie lewicowej partii France Unbowed kibicują wynikom w pobliżu placu Stalingradu w Paryżu.

W krótkim oświadczeniu Elysee powiedział, że Macron „przed podjęciem niezbędnych decyzji” czeka na pełne wyniki wszystkich 577 okręgów wyborczych.

„Prezydent, pełniąc rolę gwaranta naszych instytucji, zapewni poszanowanie suwerennego wyboru narodu francuskiego” – stwierdzono.

Po wyborach parlamentarnych prezydent Francji mianuje premiera z partii, która zdobędzie najwięcej mandatów. Zwykle oznacza to kandydata z własnej partii prezydenta. Jednak niedzielne wyniki stawiają Macrona przed możliwością mianowania człowieka z lewicowej koalicji w ramach rzadkiego porozumienia zwanego „współpracą”.

W rozmowie ze zwolennikami w pobliżu placu Stalingradu Mélenchon powiedział: „Macron ma obowiązek wezwać do rządów nowy Front Ludowy”.

Żadna partia koalicji nie ma jednak jasności, czy Macron mianuje premiera. France Unboot zdobyła 74 mandaty, co czyni ją największą pojedynczą partią w NFP, wyprzedzając Socjalistów z 59 mandatami.

Jednak Macron i jego sojusznicy wielokrotnie nalegali, aby odmówili wejścia do koalicji z Mélenchonem. Po pierwszej turze, która odbyła się w ubiegłą niedzielę, ustępujący premier Gabriel Attal – protegowany Macrona – powiedział, że francuska organizacja Unboot uniemożliwia skrajnej prawicy stworzenie „wiarygodnej alternatywy”.

NFP powstał niecały miesiąc po tym, jak Macron wezwał do przyspieszonego referendum w związku z katastrofalną porażką RN w wyborach do Parlamentu Europejskiego w zeszłym miesiącu.

Zdolny – i powodujący podziały – sojusz wybrał swoją nazwę, próbując wskrzesić pierwotny Front Ludowy, który uniemożliwił skrajnej prawicy zdobycie władzy w 1936 roku. Niedzielne wyniki pokazały, że NFP zrobił to ponownie.

Na platformie prowadziła kampanię na rzecz podniesienia minimalnego miesięcznego wynagrodzenia do 1600 euro (ponad 1700 dolarów), ograniczenia cen podstawowej żywności, energii elektrycznej, paliwa i gazu oraz uchylenia głęboko niepopularnej reformy emerytalnej Macrona, która podniosła francuski wiek emerytalny. Już jeden z najniższych w świecie zachodnim – od 62 do 64.

Samir Al-Doumi/AFP/Getty Images

Jean-Luc Mélenchon, przywódca francuskiej partii Anbo, wygłasza przemówienie wieczoru wyborczego w siedzibie partii w Paryżu.

Niedzielne głosowanie oznacza zwycięstwo francuskiego „ogrodu sanitarnego”, czyli polityki wymagającej zjednoczenia partii głównego nurtu, aby uniemożliwić skrajnej prawicy objęcie urzędu.

Nie należy jednak lekceważyć sukcesu RN. W wyborach w 2017 r., kiedy Macron doszedł do władzy, RN zdobyła zaledwie osiem mandatów. Do 2022 roku wzrośnie do 89 miejsc. W niedzielnych sondażach zdobyła 125 głosów, co czyni ją największą partią w parlamencie.

Chociaż na razie zażegnano ryzyko powstania skrajnie prawicowego rządu, wybory pogrążyły Francję w niepewności politycznej. Macron rozpisał wybory trzy lata wcześniej niż było to wymagane, kilka minut po pokonaniu jego partii przez skrajną prawicę w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

READ  LA Pursuit – Kierowca rezygnuje z odbioru SUV-a w NBC Los Angeles

Choć wyniki wyborów do UE nie mają żadnego wpływu na politykę wewnętrzną, Macron stwierdził, że nie może zignorować przesłania, jakie wysłali mu wyborcy, i chce wyjaśnić sytuację.

Jednak niedzielne wyniki mogą jeszcze bardziej zaburzyć francuski obraz polityczny. Ponieważ nie można rozpisać nowych wyborów przez co najmniej kolejny rok, a jego prezydentura pozostała na trzy lata, wygląda na to, że Macron będzie przewodniczył niesfornemu parlamentowi w obliczu rosnących problemów w kraju i za granicą.

Edouard Philippe, były premier Francji i sojusznik Macrona, powiedział, że hazard Macrona jeszcze bardziej skomplikował sytuację.

„Faktem jest, że żaden blok polityczny nie ma w Zgromadzeniu absolutnej większości. Rozwiązanie zgromadzenia, które miało być wyjaśnieniem, doprowadziło zamiast tego do dużej niejasności” – powiedział w niedzielny wieczór.

„Dlatego centralne siły polityczne ponoszą ciągłą odpowiedzialność. Nie mogą iść na kompromis, ale zachęcać do stworzenia porozumienia, które stabilizuje sytuację polityczną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *