Wydawało się, że w poniedziałek Los Angeles Lakers odnieśli duże zwycięstwo w drugim meczu serii pierwszej rundy przeciwko Denver Nuggets, ale porażka w czwartej kwarcie doprowadziła do ogromnej przewagi i porażki 101-99.
Lakers prowadzili 20 punktami, a do przerwy mieli 15 punktów przewagi. Nuggets prowadzili w trzeciej kwarcie, ale Los Angeles do ostatniej kwarty nadal prowadziło różnicą 10 punktów. Następnie Denver podjęło serię 22-8, zmniejszając deficyt do pięciu i szybko doprowadzając do remisu w końcowych minutach.
Sprawy toczyły się raz za razem, a Lakers objęli dwupunktowe prowadzenie niecałą minutę po rajdzie LeBrona Jamesa, ale Jamaal Murray wyrównał po kolejnym posiadaniu. Po nieudanej próbie oddania strzału przez Los Angeles Murray uderzył skoczkiem o krok w tył w sygnale dźwiękowym i wygrał i dał Denver prowadzenie w serii 2:0.
Po porażce kibice NBA potępili Lakers za monumentalny kryzys.
Emocje towarzyszące poniedziałkowemu meczowi są doskonale znane Lakersom. Po sobotniej porażce Lakers prowadzili dwucyfrową przewagą, po czym w trzeciej kwarcie załamali się i przegrali pierwszy mecz w serii. Denver wygrało już sześć meczów z rzędu w fazie play-off z Lakers, począwszy od finałów Konferencji Zachodniej w zeszłym sezonie.
Być może powrót do Los Angeles pomoże Lakersom przegrupować się i uniknąć nieprzezwyciężalnego deficytu 3:0. Trzeci mecz pomiędzy Los Angeles a Denver odbędzie się w czwartek o 22:00 czasu wschodniego.
„Totalna praktyka zombie. Nieprzepraszający analityk. Webman. Typowy fanatyk piwa. Introwertyk. Pisarz”.